poniedziałek, 3 marca 2014

Odchudzanie przy pomocy kilku prostych zasad.

Wreszcie nadeszło upragnione lato....znaczy się co ja pisze..gdyż przez te anomalie pogodowe (upały przeplatające się z bardzo częstymi burzami) nawet nie idzie zauważyć, że minęła już ponad połowa tego wyczekiwanego okresu. Rzadko zdarza się aby trafiło się pod rząd chociaż kilka naprawdę upalnych - ale nie okraszanych srogim deszczem – dni.
Ale kiedy już prognozy dają prawo sądzić, że będzie kilka ładnych dni to na pewno wielu z nas pakuje plecak, wsiada na rower, do auta czy jakiegoś innego środka komunikacji i próbuje korzystać ze sprzyjającej (chwilowo) pogody i „łapać promienie słońca zamiast eskalacji zła” (cytując WWO z utworu „Promienie”).
A korzystać z uroków słońca można np.: odwiedzając pobliskie akweny wodne, aquaparki (jeśli ktoś ma sposobność mieszkać w większym mieście posiadającym takową atrakcję) czy parki lub ostatecznie łąki ;) Wtedy nadchodzi moment kiedy należy pozbawić się odzienia wierzchniego i wystawić na światło dzienne swoje zaniedbane - w trakcie przedłużającej się zimy - ciało.
Dla niektórych nie stanowi to żadnego problemu, ale już dla osób którym się przytyło podczas wspomnianego okresu zimowego i których obchodzi to czy prezentują się w miarę estetycznie, może to być nie lada problem. Bo OK – są osoby, które już od np.: paru lat przestały zwracać uwagę na rosnący brzuch, przyzwyczaiły się do niego i mają to w.....głębokim poważaniu co sądzą o ich wyglądzie inni. Ja takich osób nie krytykuję, ok każdy dba o swoje ciało jak chce i jest to osobista każdego. 
Ale na pewno znajdą się osoby takie jak ja, które nigdy nie miały tendencji do tycia, a tu nagle po przerwie zimowej zauważają iż zamiast płaskiego brzucha pojawia się krągła „oponka” ;>
Jest to oczywiście nic w porównaniu z prawdziwą nadwagą, ale jednak dla osoby mającej zawsze smukłą figurę, taka nowość w wyglądzie może okazać się irytującym odchyleniem od normy.
Wtedy podjąłem decyzję, że należy trochę popracować nad swoim trybem życia i zrzucić zbędne kilogramy. Pierwsza myśl - dieta odchudzająca ?? Nieee to nie dla mnie. Wole jeść to co lubię, ale po prostu spróbować ograniczyć ilość i co najważniejsze nie objadać się na noc – koniec z paczkami chipsów i innych „śmieci”. To były główne założenia odnośnie odchudzania.
Ale żeby przyspieszyć proces o którym mowa czyli odchudzanie i być pewnym jego efektów postanowiłem trochę poszperać w necie i przejrzeć cenne wskazówki, wypisywane na wielu portalach dotyczących odchudzania.
Po przejrzeniu naprawdę dużej ilości artykułów postanowiłem podzielić się najbardziej przydatnymi i najbardziej rozsądnymi wg mnie wskazówkami.
A mianowicie:
  • śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Dzięki niemu nasz organizm dostaje „energetycznego kopa” na resztę dnia. Oczywiście spożywanie śniadanie nie jest czynnikiem odchudzającym jako takim, ale jeśli jego nie zjemy to mamy spore szanse, że nadrobimy „zaległości” w późniejszych częściach dnia np.: objadając się wieczorem – a to już główny krok do piekła...yyy znaczy się przytycia ;)
  • dobrze jest pić przed posiłkami – jeśli wypijemy trochę wody przed jedzeniem to zanim zaczniemy jeść istnieje duża szansa, że do mózgu zostanie wysłana wiadomość o sytości – dzięki temu zjemy mniej niż normalnie
  • starajmy się pić tylko przed i po posiłku – unikajmy picia podczas jedzenia, bo pokarm się przez to ubija w żołądku i dlatego jesteśmy w stanie więcej zjeść (chyba każdy wie o co chodzi, gdy będąc już w miarę najedzonym pije jakiś napój aby łatwiej spożyć całe naszykowanie danie)
  • jedz częściej i w mniejszych ilościach, a nie rzadziej a obficie – regularne (o stałych porach) jedzenie jest zdrowsze, bo dzięki temu regulujemy łaknienie. Nie podjadajmy między posiłkami – organizm musi mieć przerwy na przetrawienie pokarmów
Takie właśnie rady przedstawiłem, gdyż stwierdziłem, że są one łatwiejsze do wykonania niż jakieś specjalne wyrzeczenia czy drakońskie diety (co innego zdrowa dieta odchudzająca).
Ale oczywiście najważniejszy czynnikiem odchudzającym jest sport w każdej postaci.